Emigracja zarobkowa naszych rodaków – jednak na minus

Wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej i otwarciu rynku pracy dla nowych członkowskich krajów, Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać. Za cel obrali przede wszystkim Wielką Brytanie i Holandię, bo tam też zostały wprowadzone najbardziej korzystne przepisy dla przyjezdnych z zagranicy. Co zmieniło się od tego czasu i czy Nasza Ojczyzna, jako kraj, zyskała na tym czy straciła?

Polacy są narodem potrafiącym się dostosować do każdych, nawet najbardziej niesprzyjających warunków. Daleko nam, przykładowo, do Czechów, którzy w razie zagrożeń zamiast walczyć wolą ugadać się z okupantem, a gdy w kraju źle, zamiast uciekać za granicę, wolą pozostać u siebie, zaszywają się w swoich miejscowościach i jakoś dają sobie radę. Nie ma sensu oceniać tych dwóch podejść, bo jedno, jak i drugie ma swoje wady i zalety, najważniejsza w tym jest konstatacja, że nasza historia, nasze dzieje, od zawsze determinowały trudne wybory i obecnie sytuacja wygląda podobnie.



Większość z nas wyjechała za chlebem, z powodu braku perspektyw i małą szansą na normalne życie. Ci, co jakoś dawali sobie radę i wyjechali, najczęściej podjęli taką decyzję, by się dorobić, bo w Polsce dorobić się domu czy zarobić na porządny, nowy i markowy samochód jest bardzo trudno. Nasze pensje, bowiem są na dość niskim poziomie.

Spójrz nie jedynie na ten artykuł, ale także na komentarze z www. Może niektóre zainteresują Cię na tyle, że zechcesz stworzyć swoją recenzję.

Na Zachodzie, na przykład, w Holandii nawet za najniższą pensję można, jako tako żyć, a jak jest u nas? Wie to każdy z nas. Od czasu masowych emigracji zmieniło się bardzo wiele.

Po pierwsze spadło bezrobocie (wyobraźmy sobie, co by było, gdyby ci wszyscy rodacy teraz wrócili – bezrobocie strasznie by wzrosło), pojawiły się firmy zajmujące się transportem osób busy Holandia i Wielkiej Brytanii jak Midas, powstały też firmy, rozliczające pieniądze zarobione na Zachodzie. Inne są też relacje rodzinne, gdyż (przeważnie) ojciec, który wyjeżdża i wraca po kilku miesiącach, czy tygodniach nie odczuwa tak silnej więzi z rodziną, gdyby mieszkał w Polsce.

Jako kraj na tym, przede wszystkim, straciliśmy? Wyjechali ludzie po studiach, którzy nie mogą znaleźć sobie w Polsce miejsca, odjechali specjaliści z każdej branży. Co zyskaliśmy? Reputację zdolnych i pracowitych ludzi. Pozostaje tylko wątpliwość i zapytanie: dlaczego ci zdolni ludzie wzbogacają swoją prace inne kraje?